Translate

wtorek, 26 czerwca 2012

Powojniki

Nawet nie przypuszczałam, że mam ich już tyle :) Co roku dokupuję kilka i uzbierało się ich już troszeczkę. W tym roku też oczywiście mam zamiar powiększyć kolekcję. Mam już wybrane odmiany.

Tymczasem zakwitł ubiegłoroczny nabytek 'Kardynał Wyszyński" Ładnie rośnie, ale nie ma jeszcze ostatecznej, lepszej podpórki. Mam nadzieję, że doczeka się jej jeszcze w tym roku:)



Ten również był sadzony w ubiegłym roku. Dostałam go w prezencie. Na kapersie było napisane jedynie 'powojnik czerwony' a ja jakoś nie mogę go zidentyfikować.
Podoba mi się. Z jednego posadzonego badylka, rozrósł się obficie.
(Poszperałam troszkę w necie i prawdopodobnie to Madame Julia Correvon a grupy viticella)


I kolejny, również nn. Kilkuletni okaz, ale bardzo słabo rośnie. Przez 2 lata cierpiał na uwiąd. Uratowałam go, ale puszcza 1 - 2 pędy i zakwita kilkoma kwiatami. Szkoda, bo ma je naprawdę piękne.



4 komentarze:

  1. Niby taki sam kolor, a jednak każdy kwiat inny:)
    Będę musiała jeszcze raz z nimi spróbować, może wreszcie któryś polubi mój ogród:)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zacznij od powojników z grupy viticella. Są naprawdę łatwe w uprawie.

      Usuń
  2. Pięknie Ci przezimowały te ubiegłoroczne. Mnie wszystkie jak jeden wymarzły.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To przykre. Mi jeszcze nie zdarzyło się, aby powojnik wymarzł. Prędzej załatwi je uwiąd, albo inne paskudztwo.

      Usuń