Już trzeci rok uprawiam zioła w donicach na tarasie. Marzy mi się o wiele większy w ogrodzie na podwyższonych rabatach, ale póki co musi wystarczyć to co mam.
Zioła odkryłam z "musu" i zakochałam się w nich. Dziś już nie wyobrażam sobie nie mieć pod ręką świeżych, naturalnych przypraw.
Taras to bardzo dobre miejsce dla ziół. Przede wszystkim blisko kuchni, skąd czasem trzeba na jednej nodze skoczyć po zioło. Poza tym fajnie się siedzi na tarasie pośród tych wszystkich woni. trzecia zaleta to taka ,że ma się te zioła pod kontrolą. Bywa ,że jak się je da do gruntu to hulaj duszo .....potem są wszędzie. No i te stare naczynia są idealne do ziółek. Tyle tylko ,że z konewką się nabiegasz bo to trzeba pewnie codziennie podlać . Jak się to wszystko rozkrzewi będzie cudnie. Nie rezygnuj z uprawy na tarasie
OdpowiedzUsuńMarzy mi sie taki zielnik. Wygląda bardzo ciekawie!
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Maszką - w tych naczyniach ziółka prezentują się wspaniale.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
To całkiem ładnie wygląda i nie zmieniałabym miejsca ich sadzenia. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń