Z samego rana wybrałam się na targ po rozsadę sałaty i bratki.
Czym prędzej uwinęłam się z sadzeniem bratków, bo wiatr u nas dziś bardzo silny i nie jest przyjemnie pracować na powietrzu.
Pogoda idealna do pracy w szklarni, więc wzięłam się za przekopywanie nawiezionej kompostem ziemi, sadzenie sałaty oraz sianie kopru, rukoli, rzodkiewki.
Pozostałe miejsce w szklarni czeka na pomidory i ogórki.
W ogrodzie, ku mojej ogromnej radości wypatrzyłam kilka nowych kwiatuszków :) Zakwitł pierwszy narcyz, fiołeczki i różowe przylaszczki.
Czeka Cię dużo pracy w szklarni zwłaszcza, że Święta już blisko. Każdy nowy kwiatek w ogrodzie sprawia wiele radości.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Przylaszczki cudne. Niestety nie mam. Beczka świetna, a korytko plastikowe zmień, proszę zmień na coś bliższego naturze.
OdpowiedzUsuńPewnie, ze ceramiczna wyglądałam by o niebo lepiej, zgadzam się z Tobą w 100%, ale ... nie wszystko od razu :)
UsuńKiedyś pewnie wymienię, ale póki co, przynajmniej w tym sezonie muszą zostać jeszcze te.