a to za sprawą pierwszych zwiastunów w moim ogrodzie.
Przez kilka dni mieliśmy piękną, ciepłą pogodę, sprzyjającą zarówno pracom ogrodowym jak i rozwojowi roślin.
Wyruszyłam z aparatem na 'łowy' i ku ogromnej radości coś tam znalazłam :)
Niestety wiosna odeszła .... jest zimno, wietrznie, deszczowo i śnieżnie na zmianę. Za oknem niezbyt przyjemny widok
Aby ją na nowo przywołać powiesiłam na drzwiach kolorowy, wiosenno - świąteczny wianuszek :)
To radość zobaczyć budzące się życie w ogrodzie i pierwsze kwiaty. Do nas na szczęście jeszcze nie dotarła znowu zima, ale słońca brak. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWitaj,
OdpowiedzUsuńOlinko po dłuższej, zimowej przerwie.
Wielu blogowych znajomych cieszyło się z nadejścia upragnionej wiosny. Podziwialiśmy jej oznaki...
Pogoda znowu załamała się. Mam nadzieję, że wkrótce przyjdzie prawdziwa wiosna.
Przesyłam serdeczne pozdrowienia.
Aż takich oznak wiosny u mnie jeszcze nie było, to i śnieg który troszkę prószy nie nastroił mnie pesymistycznie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Cudne te przebiśniegi. U nas od wczoraj jedno wielkie lodowisko. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPachnie wiosną i u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Całkiem spore te łowy. A swoja droga wiosna bardzo leniwa w tym roku, niestety.
OdpowiedzUsuńZaczęło się juz wiosenne przebudzenie i to widać także u Ciebie. Prześliczny wianuszek - jak małe słoneczko na drzwiach. Serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń